Obecność moli spożywczych można monitorować stosując pułapkę feromonową na mole spożywcze marki Bros. W pułapce zawarty jest feromon, który skutecznie wabi dorosłe osobniki moli. Dzięki temu, możemy wykryć ich obecność i zastosować środki doraźne. O sposobie na mole spożywcze pisaliśmy tutaj: Naturalny sposób na mole

Zabieg kastracji kota Zabieg kastracji kota można wykonać w każdym wieku. Zalecane jest przeprowadzenie go przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. Czyli w wieku 3-5,5 miesiąca, niezależnie od płci (o tym dlaczego – TUTAJ) Przygotowanie do zabiegu jest podobne u kotek i kocurów. Sam zabieg kastracji kota przebiega różnie u obydwu płci, bo różna jest też budowa i umiejscowienie narządów. U kocurów jądra znajdują się w mosznie, dzięki czemu jest do nich łatwy dostęp. U kotek jajników i macicy trzeba szukać w jamie brzusznej, przez co zabieg jest bardziej inwazyjny. Jakie badania należy wykonać przed zabiegiem i jak przygotować kota? Jak będzie wyglądał zabieg kastracji kota i czego się spodziewać odbierając pupila z lecznicy? Na co zwrócić uwagę i jak zaopiekować się kotem po zabiegu? Zapraszam do lektury 🙂 Przygotowanie do zabiegu: Przygotowanie do zbiegu rozpoczyna się od oceny stanu zdrowia kota i prawidłowej kwalifikacji do znieczulenia. W tym celu lekarz przeprowadzi odpowiedni wywiad – zapyta o ewentualne niepokojące objawy w ostatnim czasie, przyjmowane leki i dotychczasową historię leczenia, jeśli takie było. U kociąt lekarz skontroluje wykonane zabiegi profilaktyczne (szczepienia, odrobaczanie itp.). Zalecane jest, by kastrację wykonać po przynajmniej dwukrotnym szczepieniu na podstawowe choroby zakaźne. Na stronie znajdziecie więcej informacji: na co szczepić kota – TUTAJ, po co szczepić – TUTAJ kiedy szczepić – TUTAJ W przypadku kotek dojrzałych płciowo, istotne będą także terminy rujek i ciąży, ponieważ zabieg powinno przeprowadzić się w fazie anestrus (bezrujowej) z uwagi na mniejsze ryzyko powikłań (np. mniejsze krwawienia). Kotki z tzw. permanentną rują można wyciszyć kuracją hormonalną w celu przygotowania do zabiegu (rodzaj i częstotliwość leków ustala lekarz weterynarii, jednak progesteron iniekcyjny nie jest zalecany z uwagi na poważne efekty uboczne i długi czas działania). W dalszej kolejności lekarz wykona: Badanie kliniczne – ogólna ocena stanu zdrowia i ewentualnych objawów chorobowych, u kotek ocena czy nie występuje ruja lub ciąża Badanie krwi (min 8h na czczo) – ocena wydolności narządów (głównie wątroby i nerek), by określić ryzyko znieczulenia, u kotów przewlekle chorych (np. nadczynność tarczycy i in.) ocena ustabilizowania choroby W określonych przypadkach – inne badania dodatkowe (np. echo serca, USG na ciążę, RTG klatki piersiowej i in) – może to dotyczyć ras predysponowanych do niektórych schodzeń np. HCM, wielotorbielowatość nerek W przypadku zakwalifikowania pacjenta do zabiegu i znieczulenia, lekarz wyznaczy termin zabiegu. Odpowiednio wcześniej, opiekun powinien przygotować kota. W dniu zabiegu: ze względu na znieczulenie ogólne, kot powinien być przegłodzony: dorosłe – 3-6 h kocięta do 12 miesiąca – 3-4 h ostatni posiłek przed zabiegiem powinien być karmą mokrą (z uwagi na tempo przechodzenia przez przewód pokarmowy) – podobnie jak pierwszy po zabiegu *jeśli nie ma możliwości podania karmy mokrej, bo kot woli suchą – głodówka powinna być wydłużona do 6h. w przypadku kotów chorujących na choroby przewlekłe (np. nadciśnienie, nadczynność tarczycy, cukrzyca) – leki podajemy według normalnego schematu Wodę zabieramy przynajmniej godzinę przed zabiegiem na zabieg kastracji kota przynosimy zwierzę w transporterze (o doborze transportera zobacz TUTAJ). W środku powinien znaleźć się jego kocyk z domu (by przy wybudzaniu można go było przykryć i by miał swój znany zapach zwiększający poczucie bezpieczeństwa). Przebieg zabiegu: Zabieg kastracji kota wykonuje się w znieczuleniu ogólnym W pierwszej kolejności, w zależności od protokołu znieczulenia, lekarz poda sedację (tzw. „głupi jaś”) domięśniowo, a następnie (po założeniu wenflonu) dodatkowe leki znieczulające dożylnie lub pełne znieczulenie od razu domięśniowo. U każdego pacjenta poddawanego znieczuleniu ogólnemu zakłada się wenflon, by w razie potrzeby móc szybko podać leki, a także płyny dożylnie. Ponieważ zwierzęta nie zamykają oczu w trakcie narkozy, nakłada się specjalny żel na rogówkę, by chronić ją przed wysychaniem i uszkodzeniami. Czasem po wybudzeniu żel okulistyczny może stwarzać wrażenie, jakby kot płakał. Kastracja kocura Po uzyskaniu znieczulenia usuwa się owłosienie i dezynfekuje mosznę. Następnie konieczne jest jej nacięcie, by uzyskać dostęp do jąder. Można wykonać dwa pojedyncze cięcia – osobno nad każdym z nich – lub jedno na szwie moszny (czyli bruździe pomiędzy jądrami). Przed amputacją jąder podwiązuje się nasieniowód i tętnicę jądrową. Używa się do tego nici chirurgicznej lub tzw. materiału własnego – przewiązkę wykonuje się z nasieniowodu i naczyń. Po kastracji kocura zazwyczaj nie zakłada się szwów, a rana goi się przez tzw. rychłozrost. W określonych przypadkach chirurg może podjąć decyzję o zaszyciu rany – wówczas konieczne może być założenie kołnierza, by kot nie wygryzł szwów. Zbyt intensywne wylizywanie rany nawet bez nici, może prowadzić do powikłań, jednak na szczęście rzadko się to zdarza. Sam zabieg kastracji kota to kilka do kilkunastu minut, w zależności od umiejętności chirurga i wybranej metody. Pozostały czas przebywania kota w lecznicy to okres znieczulenia (od podania, do pełnego wybudzenia). Zależy on od zastosowanych leków, czasu ich działania i indywidualnego metabolizmu kota. W czasie wybudzania kot otrzyma także ciepłe płyny dożylnie, by zapobiec hipotermii (znieczulenie obniża temperaturę), wyrównać ciśnienie i poprawić krążenie (głównie w trosce o nerki). Kocur opuszcza lecznicę po wybudzeniu z narkozy, przy stabilnych parametrach życiowych. Lekarz podaje również antybiotyk i leki przeciwbólowe, które mogą być powtórzone podczas wizyty kontrolnej po zabiegu. Kastracja kotki W przypadku kotek kastracja jest zabiegiem bardziej inwazyjnym i zajmuje więcej czasu. Dlatego zazwyczaj ciepłe płyny dożylnie podaje się już w trakcie znieczulenia (po wcześniejszym założeniu wenflonu). Następnie wygala się okolicę zabiegu i dezynfekuje skórę. Istnieją dwie możliwości dostępu do jamy brzusznej w przypadku kastracji. Pierwsza to dostęp z boku, gdzie po nacięciu skóry należy rozdzielić kolejne partie mięśni „na tępo” (bez przecinania). Druga opcja, to nacięcie w linii pośrodkowej na brzuchu i dostęp przez nacięcie linii białej (miejsce zejścia rozścięgien mięśni brzucha) bez uszkodzenia mięśni. Wielkość nacięcia zależy od techniki i sprzętu do wyszukania macicy. Dawniej wykonywało się większe cięcie i palcem odnajdywało narząd. Od wielu lat preferuje się jednak użycie specjalnego haczyka (tzw. hak kastracyjny lub hak efemizacyjny), który pozwala na wyszukanie macicy przy wykonaniu mniejszego otworu (ma mniejszą średnicę niż palec 😉 ). W przypadku metody haczykowej nacięcie ma zazwyczaj około 1-1,5 cm w zależności od rozmiarów narządów. Pod tym względem rany są zdecydowanie mniejsze w przypadku wczesnej kastracji. W mojej osobistej ocenie, metoda z dostępem w linii białej wydaje się wygodniejsza. W razie komplikacji, łatwo można poszerzyć dojście do jamy brzusznej. Jednak technikę wykonania zabiegu dobiera chirurg w zależności od swoich preferencji i umiejętności. Mając już dostęp do jamy brzusznej, przy pomocy specjalnego haczyka (zakończonego kulką, by nie uszkodzić narządów) odszukuje się rogi macicy, a po nich odpowiednio jajniki. Nicią chirurgiczną podwiązuje się naczynia i więzadła jajnika (stabilizujące jego ułożenie). Technika podwiązania zależy od preferencji chirurga. Można wykonać tradycyjny węzeł chirurgiczny lub skorzystać z tzw. pętli kastracyjnej (preferowane przez autorkę). Na pierwszy węzeł nakłada się 2-3 kolejne w celu stabilizacji wiązania. Cięcie przeprowadza się powyżej wiązania i jednocześnie poniżej jajnika. Ważne jest wykonanie go na tyle nisko, żeby nie uszkodzić samego narządu, co może skutkować tzw. odpryskiem jajnika. W tym celu można podpiąć pean poniżej narządu. Możliwe jest wtedy prowadzenie cięcia po linii narzędzia. Jednocześnie pean zaciska naczynia, przez co ogranicza krwawienie. Inną opcją jest założenie dodatkowej przewiązki od strony jajnika i wykonanie cięcia pomiędzy podwiązaniami. W trakcie odcinania może nastąpić gwałtowne odciągnięcie więzadeł i naczyń drugiego końca i ich samoistny powrót do jamy brzusznej. By tego uniknąć warto podtrzymać tę część pincetą (ostrożnie, by nie uszkodzić przewiązki) lub zacisnąć peanem. Pozostawiane podwiązane naczynia i więzadło odprowadza się z powrotem do jamy brzusznej po wcześniejszym upewnieniu się, że pętla zaciśnięta jest prawidłowo i żadne naczynie nie przecieka. Odcięty narząd wraz z rogiem macicy odkłada się na bok na czas podwiązania i odjęcia drugiej strony. Tak samo postępuje się z drugim jajnikiem. Uzyskane w powyższy sposób wolne końce rogów macicy wraz z jajnikami, odciągamy doogonowo by uwidocznić trzon macicy. W dalszej kolejności podwiązuje się trzon macicy, a wraz nim naczynia krwionośne. W przypadku stwierdzenia zmian narządu, warto wcześniej upewnić się o jego elastyczności i ewentualnym ryzyku pęknięcia ściany. Przy znacznym przekrwieniu macicy (np. w czasie rui) warto rozważyć założenie dodatkowej pętli na trzon i/lub osobne podwiązanie poszerzonych naczyń. Przed odcięciem narządu należy zabezpieczyć koniec pozostawiany w jamie brzusznej podobnie jak w przypadku jajników. Dopiero po upewnieniu się, że po odjęciu macicy nie występuje krwawienie w miejscu wiązania, można odprowadzić wolny koniec z powrotem do jamy brzusznej. Mniejsze ryzyko krwawień jest u wcześnie kastrowanych kotek (3-5,5 miesiąca), które nie osiągnęły jeszcze dojrzałości płciowej (narządy są mniej ukrwione). Większe szanse na podkrwawianie może wystąpić przy zabiegu u kotek w niewłaściwej fazie cyklu, ponieważ narządy rozrodcze są wtedy przekrwione. Dobrą praktyką chirurgiczną jest również dodatkowe sprawdzenie czystym, jałowym gazikiem, czy nie występuje krwawienie. Po upewnieniu się, że wszystko jest w porządku, zaszywa się jamę brzuszną. Na warstwę mięśni zakłada się szew ciągły pojedynczy lub podwójny. Kolejny szew prowadzi się w tkance podskórnej, by zbliżyć do siebie krawędzie rany. W przypadku kotek wykonuje się kastrację metodą haczykową, co oznacza niewielkie nacięcie, a zatem także niewielką ranę po zabiegu (zobacz zdjęcie poniżej). Sposób jej zaszycia zależy od preferencji chirurga. Rekomendowaną metodą – szczególnie w przypadku kotów wolnożyjących, dzikich – jest szew kosmetyczny. Ostatnio jest on także coraz bardziej popularny w przypadku kotów domowych. Oznacza on szycie śródskórne, które można wykonać z użyciem szwów wchłanialnych (preferowane przez autorkę) – które nie wymagają ubranka (w rzadkich przypadkach mogą zdarzać się reakcje alergiczne) lub nierozpuszczalnych (konieczne jest usunięcie i ubranko). W zależności od preferencji chirurga mogą zostać założone również szwy pojedyncze nierozpuszczalne lub szew ciągły. W przypadku niewchłanialnych nici ryzyko odczynów jest nieco mniejsze, jednak wymagane jest ubranko pooperacyjne oraz dodatkowa wizyta na usunięcie szwów po 10-14 dniach od założenia. Kastracja kotki to, w zależności od wprawy chirurga 30-45 minut. Podobnie jak w przypadku kocura, pozostały czas w lecznicy zależy od znieczulenia – czasu zadziałania, przebiegu i okresu wybudzania. Kotka powinna być wydawana do domu w stanie stabilnym – wybudzona. Czasem dojście do pełnej sprawności po narkozie może jeszcze chwilę potrwać (znacznie szybsze jest w przypadku wczesnej kastracji). W dniu zabiegu lekarz poda kotce antybiotyk oraz leki przeciwbólowe, które najczęściej powtarzane są na wizycie kontrolnej. Okres rekonwalescencji Zarówno w przypadku kocurów, jak i kotek – znacznie szybsze wybudzenie z narkozy obserwuje się przy zabiegu wykonanym przed osiągnięciem dojrzałości płciowej. Rana pokastracyjna jest zdecydowanie mniejsza niż u dorosłych zwierząt, ponieważ narządy są nie do końca rozwinięte i mniej ukrwione, dzięki czemu łatwiej je znaleźć i usunąć. U takich kotów również jest znacząco mniej powikłań okresu okołooperacyjnego, o ile takowe w ogóle występują. Niektóre koty mogą wykazywać się większą wrażliwością na środki znieczulające, przez co powrót do normy zajmie im więcej czasu (częściej obserwowane u kotów starszych lub cierpiących na choroby przewlekłe). W takich przypadkach zaleca się, aby w pierwszej dobie po zabiegu zapewnić im opiekę (głównie ze względu na zaburzenia koordynacji). zapewnić kotu ciepło z uwagi na obniżenie temperatury po zabiegu – trzeba jednak mieć to pod kontrolą, by nie przegrzać i nie spowodować odparzeń (w skrajnych przypadkach mogą powodować nawet martwicę skóry). Musi on mieć możliwość odsunięcia się od źródła ciepła (poduszka elektryczna, termofor itp.), jeśli będzie mu za gorąco. legowisko ułożyć na podłodze, zwłaszcza jeśli kot ma jeszcze problemy z utrzymaniem równowagi. Pozwoli to uniknąć spadnięcia z innych miejsc (kanapa, łóżko, drapak itp.) i urazów. W rzadkich przypadkach urazy we wczesnym okresie rekonwalescencji, mogą prowadzić do przepuklin udostępnić kuwetę w bliskiej odległości. Kot po kroplówce produkuje więcej moczu i po przebudzeniu może poczuć potrzebę opróżnienia go. dopiero po pełnym wybudzeniu ze znieczulenia podajemy wodę lub rozwodnioną karmę, by ocenić czy nie wystąpią wymioty i kot nie ma problemów z przełykaniem. Jeśli takie wystąpią – należy odczekać kolejną godzinę i spróbować ponownie z wodą/rozwodnioną karmą. Zbyt wczesne nakarmienie może skutkować zachłyśnięciem lub zaaspirowaniem karmy do dróg oddechowych. Jeśli nie ma zaburzeń przełykania, ani nie pojawią się wymioty – można dać małą porcję mokrej karmy. Ten rodzaj pokarmu ułatwi powrót przewodu pokarmowego do pracy, po głodówce i znieczuleniu (może spowalniać perystaltykę). Stopniowo można zwiększać porcje karmy. Apetyt po zabiegu jest dobrym wskaźnikiem odpowiedniego zabezpieczenia przeciwbólowego. Należy jednak pamiętać, że u kotów noszących kołnierz lub ubranko pooperacyjne, może być zafałszowany (tzw. depresja kubraczkowa lub kołnierzowa). Zabieg kastracji kota sprawia, że znacząco spada zapotrzebowanie na kalorie, przy czym apetyt ulega zwiększeniu. Obserwuje się to już w ciągu pierwszych 48h po zabiegu. Jeśli w tym okresie nie zaczniemy kontrolować zjadanej przez kota karmy, szybko pojawią się problemy z nadwagą i otyłością (zob. Wady kastracji). Szanse są całkiem spore, zwłaszcza, że część kotów może pochwalić się sporą ilością tkanki tłuszczowej podskórnej już w trakcie zabiegu (u mojej dotychczasowej rekordzistki było to prawie 2 cm tłuszczu, zanim doszłam do mięśni brzucha). Zalecana jest zatem zmiana diety (mniej węglowodanów, więcej białka), ale istotne znaczenie ma też wielkość i częstotliwość posiłków. No i oczywiście odpowiednia ilość ruchu. Z tego co obserwuję, to największy problem jest z byciem konsekwentnym w tym zakresie („bo jak tak miauczy i patrzy, to jak mam nie dać więcej?”). Niestety, myśląc, że sprawiamy kotu radość dodatkowym przysmakiem, możemy mu stopniowo robić krzywdę. Choroby związane z otyłością prędzej czy później dają o sobie znać… Jest szansa, że z czasem apetyt się ustabilizuje na tyle, że dokładna kontrola nie będzie konieczna. Jednak przez pierwsze kilka miesięcy trzeba się uzbroić w silną wolę i poświęcić kotu odpowiednią ilość czasu na wspólną zabawę. U kocurów rany po kastracji goją się stosunkowo krótko. Co prawda w pierwszych godzinach po zabiegu, w niektórych przypadkach zaobserwować można drobne plamienia, jednak rozcięcia szybko się zasklepiają. Przy normalnym myciu przez kota, z reguły nie obserwuje się powikłań. Przy nadmiernym wylizywaniu może pojawić się drobny obrzęk moszny, co nieznacznie opóźni gojenie. Warto wtedy pomyśleć o kołnierzu. Jeśli stwierdzimy coś niepokojącego, zawsze lepiej umówić się na dodatkową wizytę – czyli nie bagatelizować problemu i spać spokojnie. Jeśli u kotki zastosowano szycie śródskórne (kosmetyczne) z użyciem wchłanialnych nici – ubranko i zdejmowanie szwów nie jest konieczne. W rzadkich przypadkach może pojawić się odczyn alergiczny. Wówczas lepiej pojawić się w lecznicy na kontrolę. Przy szwach niewchłanialnych konieczne jest ubranko pooperacyjne lub kołnierz, by kotka ich nie wygryzła. Po 10-14 dniach (w zależności od tempa gojenia rany – przy wczesnej kastracji krócej) lekarz je usunie. Do czasu zagojenia rany, oprócz ubranka/kołnierza, zalecana jest także odpowiednia toaleta, przy użyciu środków do dezynfekcji ran. Lekarz wyznaczy również termin wizyty kontrolnej po zabiegu, by ocenić stan kotki i powtórzyć leki. Zdarzają się kotki, które maja tzw. „depresję kubraczkową”. Mogą wówczas wykazywać niechęć do ruchu, pozorne problemy z chodzeniem (np. człapanie, chodzenie do tyłu), przewracać się, tarzać i próbować ściągnąć ubranko. Czasami można zaobserwować spadek apetytu lub problemy z korzystaniem z kuwety. Jeśli takie objawy wystąpią należy u lekarza upewnić się, że nie są spowodowane pogorszeniem stanu zdrowia kotki. Można na próbę zdjąć ubranko (o ile jesteśmy w stanie je z powrotem założyć) i obserwować kotkę. Jeśli zacznie się zachowywać jak zwykle, wskazuje to na „depresję kubraczkową”. Niestety do czasu zagojenia rany koszulka musi być noszona cały czas. Jeśli natomiast ww. problemy będą się utrzymywać, pomimo rozebrania kotki, to znak, że trzeba sprawę skonsultować z lekarzem, by wykluczyć problemy zdrowotne. W przypadku wczesnej kastracji obserwuje się dużo szybsze wybudzenie ze znieczulenia, łatwiejsze oswojenie się z ubrankiem i wcześniejsze zagojenie się rany (jeśli nie ma powikłań). Czasami jeszcze tego samego dnia kocięta dochodzą całkowicie do siebie, biegają i bawią się jak zwykle. Nawet mimo kubraczka. Ryzyko związane z zabiegiem kastracji(kliknij rozdział po więcej informacji) Krwawienia przy zabiegu możliwe do zminimalizowania dzięki prawidłowej kwalifikacji do zabiegu Częściej występują u kotów kastrowanych po osiągnięciu dojrzałości płciowej (bogatsze unaczynienie narządów rozrodczych) lub kotek, u których zabieg wykonuje się w innej fazie cyklu niż anestrus (faza bezrujowa). Odpowiednie podwiązanie narządów i ich naczyń, może wymagać dodatkowych przewiązek. W trakcie rui u kotek, zarówno jajniki, jak i macica są powiększone, przez naczynia przepływa większa ilość krwi. Podobne zmiany, ale o mniejszym nasileniu obserwuje się także w okresie okołorujowym (bezpośrednio przed i po rui). Zabieg co prawda można wykonać w tym czasie, jednak liczyć się trzeba z większą możliwością powikłań. Dlatego zaleca się odczekanie do fazy bezrujowej, która w normalnym cyklu występuje około 2 tygodnie po rujce. Jeśli kotka cierpi na tzw. ruje permanentne (czyli 2 tyg po jednej rui pojawia się kolejna, bez odpowiedniego okresu wyciszenia), to stosuje się terapię hormonalną w celu przygotowania do zabiegu. W tym celu zalecane są preparaty krótko działające (np. tabletki), których częstotliwość podawania ustala lekarza. Należy unikać pregestagenów iniekcyjnych, z uwagi na poważne działania uboczne (np. ropomacicze, fibroadenoma, zaburzenia endokrynologiczne). Ich wadą jest też długi, niekontrolowany czas działania (w niektórych przypadkach notowano utrzymujące się efekty do 2 lat! po iniekcji). U kotów z zaburzeniami krzepnięcia lub schorzeniami naczyń krwionośnych, ryzyko krwawień podczas zabiegu również może być większe. Tego typu problemy mogą także pojawiać się u kotek z przetrwałymi cystami jajnika produkującymi estrogeny (tego rodzaju hormony mogą wpływać na szpik kostny i wtórnie powodować anemię). U pacjentów z podejrzeniem ww. schorzeń zaleca się dodatkowe wykonanie koagulogramu (oceny krzepnięcia) w ramach kwalifikacji do znieczulenia. Zapobieganie krwawieniom podczas zabiegu obejmuje zatem właściwe badania kontrolne w ramach przygotowania pacjenta oraz wyznaczenie odpowiedniego terminy zabiegu u kotek. Pozostałość (odprysk) jajnika wymaga ponownego zabiegu usunięcia pozostawionej tkanki Jednym z powikłań u kastrowanych kotek może być tzw. odprysk jajnika. Jest to pozostałość tkanki jajnikowej, której fragment oderwał się od narządu podczas operacji i pozostał w jamie brzusznej. Może on nadal produkować hormony co będzie skutkowało u kotki zachowaniem, jak w trakcie normalnego cyklu i rui. Zajście w ciążę będzie niemożliwe, z uwagi na brak pozostałych narządów rozrodczych. Mimo to tego typu zachowania bywają uciążliwe, ale nadal istnieje ryzyko stymulowania wzrostu nowotworów listwy mlecznej (guzy hormonozależne). Jeśli u kotki po kastracji będą występowały rujki i inne zachowania rozrodcze, można wykonać dodatkowe badania by potwierdzić odprysk jajnika. W tym celu wykonuje się wymaz i cytologię z pochwy i/lub oznacza poziom estrogenów (badania wykonywane w trakcie występowania objawów rujowych). Przy wynikach potwierdzających problem należy przeprowadzić ponowną laparotomię i usunięcie pozostawionej tkanki jajnikowej. Przy prawidłowo wykonanym zabiegu tego rodzaju powikłań praktycznie nie ma miejsca lub zdarza się niezmiernie rzadko. Ryzyko może być większe w przypadku stwierdzenia cyst jajnikowych lub zmian nowotworowych narządu. Krwawienia po zabiegu mogą się zdarzyć w parę godzin po zabiegu, dłuższy czas wymaga konsultacji z lekarzem Z rany po zabiegu mogą podsączać niewielkie ilości krwi w ciągu kilku pierwszych godzin. U kotek może się zdarzyć także drobne podkrwawianie z pochwy. Objawy te ustępują jeszcze tego samego dnia. Każdy taki przypadek zaleca się jednak zgłosić lekarzowi. Jeśli sączenie lub krwawienie się utrzymuje lub jest bardziej obfite, może się okazać, że konieczne jest dodatkowe leczenie. Obawy i ryzyko zabiegu chirurgicznego i znieczulenia Zabieg kastracji kota, jak każdy zabieg chirurgiczny obarczony jest pewnym ryzykiem, niezależnie od rodzaju i celu operacji. Dlatego tak ważna jest odpowiednia kwalifikacja do znieczulenia (badania wstępne i ocena stanu pacjenta), nadzór anestezjologiczny oraz dalsza opieka po zabiegu. Powyższe działania pomagają zminimalizować ryzyko powikłań. Rośnie na szczęście bezpieczeństwo pacjentów z uwagi na możliwości wynikające z postępu medycyny weterynaryjnej i dostępu do odpowiedniego sprzętu. Nagły zgon W bardzo rzadkich sytuacjach, nawet u zdrowych zwierząt poddawanych zabiegom, może dojść do zaburzeń funkcji życiowych, a w konsekwencji do zgonu pacjenta. Sam rodzaj zabiegu może nie mieć znaczenia. Oczywiście przy zabiegach o podwyższonym ryzyku – np. kardiochirurgia, przepukliny przeponowe itp., szanse na takie komplikacje są większe. Problem może dotyczyć zarówno kotów dorosłych, jak i młodych. Może nim być np. nieprzewidziana reakcja na leki (np. wstrząs alergiczny), zakrzep, ukryte problemy zdrowotne nie dające objawów przy kwalifikacji do zabiegu (np. ukryte wady anatomiczne). Czasami nie udaje się jednoznacznie ustalić przyczyny, w związku z czym ciężko jest zapobiegać. Jest to przykre i frustrujące zarówno dla zarówno dla właścicieli, jak i lekarzy weterynarii. Możliwe powikłania po każdym zabiegu chirurgicznym Ból po zabiegu możliwy do wyeliminowania po podaniu środków przeciwbólowych Zabieg kastracji kota i kotki wymaga podania leków przeciwbólowych. Ich rodzaj i czas działania zależy od przebiegu zabiegu. Zazwyczaj podaje się krótko działający (ok 4-6 h) lek przed zabiegiem i drugi zabezpieczający pacjenta na kolejną dobę. W niektórych przypadkach lekarz może zadecydować o podaniu dodatkowego preparatu lub powtórzeniu dawki przy wizycie kontrolne. Jeśli leki są niewystarczające i zwierzę odczuwa ból może okazywać to na kilka sposobów. Obserwuje się wtedy sztywny chód, niechęć do siedzenia, niechęć do leżenia (u kotek należy to odróżnić od depresji kubraczkowej). Trzeba jednak mieć na uwadze, że powyższe objawy mogą się jeszcze utrzymywać jako efekt znieczulenia, u pacjentów dłużej metabolizujących narkozę. We wszelkich niepokojących sytuacjach powinno się sprawę skonsultować z lekarzem weterynarii. Obrzęk i zmiany w okolicy rany możliwa reakcja alergiczna wymagająca dodatkowych leków, w skrajnych przypadkach objaw przepukliny Czasem może pojawić się odczyn lub wybroczyny w okolicy rany kastracyjnej. Może to być skutkiem stanu zapalnego, reakcji alergicznej lub infekcji (zwłaszcza jeśli kot się intensywnie wylizuje). Tego typu reakcje nie zawsze dają się przewidzieć i mogą zależeć od indywidualnej reakcji organizmu. Mogą wpływać na czas gojenia rany i wymagać dodatkowego leczenia. W skrajnych przypadkach tego typu zmiany mogą świadczyć o powstaniu przepukliny. Ryzyko przepukliny jest zwłaszcza jeśli w krótkim czasie po zabiegu kotka miała intensywny wysiłek fizyczny lub doszło do urazu brzucha. Dlatego wszelkie tego typu zmiany, jak opuchlizna, zgrubienie czy „siniak” należy skonsultować z lekarzem Pozabiegowa niewydolność nerek ograniczenie ryzyka poprzez prawidłową kwalifikację do zabiegu i opiekę po zabiegową, w przypadku pojawienia się - wymaga szybkiego leczenia Zabieg kastracji kota wykonywany jest w przypadku kotów zdrowych, odpowiednio wcześniej przygotowanych, Jednak pojawić się może zawsze. Podczas znieczulenia spada ciśnienie krwi, co zmniejsza także jej przepływ przez nerki. Jeśli proces trwa długo, może prowadzić do zaburzeń ich funkcjonowania. Używane obecnie leki nowszej generacji, odpowiednie przygotowanie i opieka anestezjologiczna ( tlenoterapia, płyny dożylne) mają za zadanie zminimalizować takie ryzyko. Istotna jest również właściwa kwalifikacja do znieczulenia, ponieważ pozwala dobrać odpowiednie leki i metody znieczulenia. Czasem jednak mimo podjętych starań, może pojawić się ostra niewydolność. W grupie zwiększonego ryzyka są koty z predyspozycjami do problemów nefrologicznych, w tym koty starsze i cierpiące na choroby przewlekłe. W ich przypadku mogą być konieczne dodatkowe badania przed decyzją o zabiegu (np. USG, pomiar ciśnienia i in.) Pierwsze objawy ostrej niewydolności nerek pojawiają się zazwyczaj w ciągi 24-72h po zabiegu. Kot zaczyna produkować znaczne ilości moczu, przez co więcej pije lub wręcz przeciwnie – ilość moczu jest znacznie mniejsza i spada spożycie płynów. Dołączają się wymioty, czasem z domieszką krwi. Zwierzę jest osowiałe, odwodnione, a w skrajnych przypadkach w ogóle przestaje reagować na bodźce. W celu potwierdzenia wykonuje się badania krwi i USG. W przypadku badania usg – w niewydolności ostrej nie zawsze wykaże ono zmiany. Problem czasem pojawia się na tyle gwałtownie, że nerki nie ulegają przebudowie widocznej w badaniu. Niewydolność nerek stanowi zagrożenie dla życia i wymaga szybkiego leczenia. Zakażenie rany pooperacyjnej często jako wynik niedostatecznej toalety rany, wymaga podania antybiotyku Zabieg kastracji kota wykonuje się po wcześniejszym odkażeniu okolicy i zachowaniu zasad aseptyki. Przy braku odpowiednich zabezpieczeń i zaniedbaniu toalety rany w późniejszym czasie możliwe jest zakażenie (np. bakteriami z jamy ustnej przy wylizywaniu przez kota). Zbyt późne zgłoszenie zmian opisanych w poprzednim punkcie również może skończyć się infekcją i np. ropieniem szwów. Objawem zakażenia będzie obrzęk, zaczerwienienie okolicy, sączenie, żółta/zielona wydzielina.. Infekcje ran wymagają antybiotykoterapii, a w skrajnych przypadkach (np. wygryzienie przez zwierzę szwów) ponownego opracowania chirurgicznego. Im szybciej problem zostanie wyłapany i skonsultowany z lekarzem, tym krótszy będzie czas i zakres leczenia. Bibliografia „Koty położnictwo i rozród”, Andrzej Max „Chirurgia małych zwierząt”, Theresa Welch Fossum „Zaburzenia rozrodu psów i kotów”, Sławomir Zduńczyk, Tomasz Janowski „AAFP Feline Anesthesia Guidelines”, Sheilah A Robertson, Susan M Gogolski, Peter Pascoe, Jennifer Sager, Gregg M Griffenhagen „Wczesna kastracja i sterylizacja psów i kotów”, Monika Baś, Anna Cywińska „Early Age Spay and Neuter in the Cat”, Susan Little DVM „An overview of pediatric spay and neuter benefits and techniques”, Philip A. Bushby, DVM, DACVS, Brenda Griffin, DVM, DACVIM „Podstawy żywienia psów i kotów”, Michał Ceregrzyn, Roman Lechowski, Berenika Barszczewska Czytaj więcej z tego działu Na co szczepić kota? Aktualne szczepienia, to troska każdego odpowiedzialnego opiekuna. Co oznaczają symbole na naklejkach szczepionek? Na co szczepić kota? Jakie szczepienia są wskazane dla danego kota i dlaczego? Dowiedz się więcej…... Transporter dla kota To jak kot podróżuje, wpływa na poczucie bezpieczeństwa podczas jazdy i w gabinecie. Transporter to nie tylko budka do podróży. Jaki dobrać i sprawić, by kot się go nie bał?...
Podsumowując: sterylizacja kotki to podwiązanie jajników bez wycinania jajników ani macicy, a u kocura będzie to przecięcie nasieniowodów z jednoczesnym pozostawieniem jąder; zwierzę jest bezpłodne, ale produkcja hormonów pozostaje bez zmian; nie zanikają typowe popędy; nie chroni przed groźnymi chorobami; Odpowiedzi Catberry odpowiedział(a) o 12:48 To proste, patrzysz co ma pod ogonem :) jaapola odpowiedział(a) o 12:52 W tym wieku jest trudno rozróżnić :[LINK] Dupelek odpowiedział(a) o 14:33 Kocurki mają takie kuleczki (wiadomo, co to jest) pod ogonem EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 15:54 Płeć kotków można rozróżnić już po urodzeniu, trzeba mieć tylko doświadczenie w tym temacie, u miesięcznych jest to łatwe nawet dla laika. xXKariXx odpowiedział(a) o 18:10 Deliya odpowiedział(a) o 20:28 Tak już się da. Narządy rozwodcze kotki są niewiele pod odbytem. Kocurka są sporo niżej. Wpisz w google te pytanie i wyjdź w grafikę. Będziesz widzieć dokładnie. Uważam,ze powinnas zrozumieć. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Choć kot wygrzewający się na słońcu to dla nas zwyczajny widok, zbyt duża dawka promieniowania może skutkować oparzeniami (zwłaszcza delikatnej skóry na uszach), a także rozwojem czerniaka czy raka płaskonabłonkowego (drugiego, co do częstotliwości występowania, nowotworu skóry). Pierwszym objawem są zwykle przebarwienia

Odwieczny dylemat, którego jeszcze nikomu nie udało się w pełni rozwiązać. Tak, jak przyszli właściciele psiego przyjaciela nie mogą się zdecydować, czy wybrać suczkę czy psa, tak osoby pragnące gościć w domu kota mają problem z wyborem: kocur czy kotka? W praktyce podjęcie decyzji może być uzależnione wyłącznie od przypadku, bo cechy charakteru czworonoga niekoniecznie muszą wynikać z jego płci. Jeśli myślisz o hodowli – zacznij od kotki Kotkę zdecydowanie powinny wybrać osoby, które planują założenie i prowadzenie hodowli kotów rasowych. Tylko wówczas będą mogli ją zarejestrować i rozpocząć rozród. Posiadanie kocura, nawet rodowodowego, nie umożliwia założenia hodowli, a jedynie „udostępnianie” go do rozrodu. Jest to więc jedyna sytuacja, w której płeć kota ma jakiekolwiek znaczenie. Wiele osób sądzi, że kotki są mniej kłopotliwe, spokojniejsze i bardziej „rodzinne”. To niekoniecznie jest prawda, bo i wśród kocich pań zdarzają się zwierzęta bardzo problematyczne i dominujące. Dlatego przed wyborem kota należy przede wszystkim porozmawiać z hodowcą, który przybliży nam cechy charakteru rodziców zwierzaka. To kolejny argument za tym, aby kota kupić wyłącznie z zarejestrowanej hodowli, a nie na bazarze czy giełdzie samochodowej. Nie ma kotów „bezproblemowych” Zarówno kotki, jak i kocury, potrafią dać się swoim właścicielom ostro we znaki. Te pierwsze najbardziej w okresie rui, kiedy to cierpliwość człowieka jest naprawdę wystawiana na ciężką próbę. Kotki trzeba bowiem pilnować, znosić jej humory, a także pogodzić się z tym, że wokół naszego domu będą krążyć całe pielgrzymki adoratorów. Z kolei kocury mają bardzo przykrą dla człowiek manierę notorycznego znaczenia terenu. Robią to czasami bez opamiętania, za nic mając fakt, że właściciel przygotował im piękną kuwetę. Natura okazuje się silniejsza. Kocury potrafią być też bardzo agresywne w czasie, gdy wyczują w okolicy kotkę będącą w okresie rui. Wówczas możemy mieć poważny problem z ich upilnowaniem. Większość tych problemów można łatwo rozwiązać Rozwiązaniem tym jest po prostu kastracja lub sterylizacja. Po tym zabiegu wszystkie kluczowe problemy wynikające z natury kotki lub kocura znikają. Samce przestają znaczyć teren i być agresywne, samice z kolei nie zwabiają już do siebie kocurów i stabilizują się emocjonalnie. Dlatego właśnie ten zabieg jest bezwzględnie polecany wszystkim zwierzętom, które nie są przeznaczone do rozrodu w ramach hodowli. Po przeprowadzonej kastracji czy sterylizacji na dobre znikają jakiekolwiek różnice między płciami. Postronnemu obserwatorowi będzie bardzo trudno odróżnić kotkę od kocura, zwierzę się uspokoi i nie będzie już przejawiać kłopotliwych, charakterystycznych dla danej płci cech. Jego usposobienie oczywiście się nie zmieni, ale to nie jest już w żaden sposób zależne od tego, czy mamy do czynienia z kotką czy z kocurem. Pamiętajcie więc, aby podczas wybierania kota kierować się nie jego płcią, ale właśnie charakterem, jakością hodowli i potwierdzonymi w rodowodzie rodzicami. Wówczas minimalizujemy ryzyko przygarnięcia zwierzęcia, z którym nie będziemy sobie w stanie poradzić. Kocur. U kocura wygląda to trochę inaczej. Odbyt i ujście narządów moczowo-płciowych płciowych są od siebie wyraźnie oddalone. A między nimi a między nimi u kociaka zauważmy niewielkie wzgórki lub wzgórek, u dorosłego i niekastrowanego futrzaka zaś wyraźne jądra. Ujście cewki moczowej u kocura ma owalny kształt.

Jak w temacie, moja 7-miesięczna kocica niespodziewanie dostała swojej pierwszej czas tamu przygarnęliśmy kilkuletniego kocura, miał zostać gdzieś porzucony więc zgodziłam się go ludzi,którzymi mi go dali otrzymałam także książeczkę zdrowia, zapewniali mnie,że kot jest wykastrowany, w książeczce tez jest data i miałam zamiar poddać sterylizacji około roku, zresztą nie mam teraz funduszy ( za granicą to drogi zabieg).Jako,że kocur miał być wykastrowany nie bałam się o kotkę i spałam spokojnie(koty są niewychodzące).Aż do rzekomo(teraz tak uważam) wykastrowany, zaczął kryć moja kocicę:-/ Na początku myślałąm, że to instynkt lub przejaw dominacji dlatego tak na nią wchodzi, ale kiedy dokładniej się przyjrzałam to okazało się ,że kryje ją dosłownie i w w to możliwe,że kocur jeśli jest wykastrowany mimo wszystko potrafi spółkować,ale jest bezpłodny?Nie słyszałam o czymś takim, o próbie krycie owszem,ale nie o takim z prawdziwego 2 jeśli poprzedni właściciele mnie nie okłamali i naprawdę zabrali kota na ten zabieg czy to możliwe,że został,że przeprowadzony niefachowo, nie wiem kiedyś obiło mi się o uszy,że kot,może mieć jąderko zstępujące gdzieś ukryte w środku, albo jak lekarz dokładnie nie wytnie tego co trzeba, kot nadal jest wiem już co mam myśleć,dla znajdę jakiś dom bo tu dużo ludzi się ogłasza,że przyjmie kociaka,ale będę wściekłą na poprzednich właścicieli za to,że mnie okłamali byle by ktoś kota

4. Dopuszcza się potwierdzenie rejestracji kocura w klubie felinologicznym - drogą mailową z oficjalnego adresu stowarzyszenia, w którym kocur jest zarejestrowany. § 31. Kotka hodowlana – częstotliwość miotów. 1. Zabrania się nadmiernej eksploatacji kotki w hodowli. 2.
Agresja u kota Skąd się bierze agresja u kota i jak sobie z nią poradzić? Jednym z najczęstszych problemów behawioralnych, z jakimi muszą mierzyć się właściciele kotów, jest agresja. Agresywne zachowania mogą dotyczyć zarówno innych zwierząt – członków „domowego stada”, jak i człowieka. Jest to więc zaburzenie zachowania, które może być bardzo niebezpieczne i bolesne w skutkach dla opiekunów. Jakie są rodzaje agresji? Jak walczyć z agresją u kotów? Czy istnieją leki dla agresywnych kotów? Na te pytania odpowiadam w poniższym artykule, zachęcam do przeczytania całego. Co to jest agresja u kota?Jak rozpoznać czy masz do czynienia z agresją?Agresja terytorialnaAgresja samczaAgresja obronnaAgresja przemieszczonaAgresja w zabawieJakie czynniki sprzyjają powstawaniu agresji?Wychowanie i okres socjalizacjiCzynniki genetyczneCzynniki osobniczePłećWiekJak uspokoić agresywnego kota?Agresja terytorialnaAgresja ze strachuAgresja z bólu, chorobyAgresja po wizycie u weterynarzaAgresja w stosunku do dzieckaLeki i preparaty dla agresywnych kotówAgresja u kota co robić? Co to jest agresja u kota? Rodzaje agresji u kotów Agresja to najogólniej mówiąc negatywne zachowanie jednej żywej istoty, w stosunku do drugiej istoty, niekoniecznie dążące do wyrządzenia krzywdy. Agresję możemy podzielić na agresję czynną i agresję bierną. Agresja czynna – aktywna to bezpośrednio wymierzony atak. Ten typ agresji może charakteryzować zachowaniami takimi jak: nastroszenie grzbietu – postawa grożąca,syczenie,warczenie,atak łapami z wysuniętymi pazurami,gryzienie. Musisz wiedzieć, że koty, jako bardzo inteligentne stworzenia, często planują swój atak. Obserwują plan dnia swojej ofiary, potem cierpliwie czekają na swoją ofiarę, gdy ta nawet nie spodziewa się ataku. Ataki potrafią być systematyczne i doprowadzić drugiego kota do stanu, w którym żyje on w ciągłym stresie, i przyjmuje postawę całkowitego wycofania z codziennego życia, co grozi wieloma powikłaniami. Agresja bierna to taka w której kot nie atakuje swojej ofiary bezpośrednio. Gdybyśmy chcieli przenieść to pojęcie na ludzki język, to agresje bierną, pasywną, można by porównać do znęcania się psychicznego. Kot agresor wpatruje się jedynie w swoją ofiarę, uniemożliwiając jej tym np. podejście do miski z jedzeniem, własnym ciałem zagradzają dojście do ważnych dla swojej ofiary miejsc lub przedmiotów. Ponieważ opiekunowie kotów zazwyczaj nie zauważają opisanych przeze mnie zachowań, ten typ agresji jest bardzo często lekceważony. Jest to bardzo niekorzystne, szczególnie, jeśli chodzi o psychikę ofiary. Jeśli agresja wymierzona jest w inne zwierzę, może mieć długofalowe skutki. Zauważono, że zwierzęta takie cierpią podobnie do prześladowanych ludzi: uciekają, chowają się, stają się nerwowe, próbują być niewidzialne. Jako właściciel prześladowanego zwierzaka, musisz sobie zdawać sprawę również z tego, że problemy emocjonalne mogą wiązać się z realnymi problemami zdrowotnymi. Zbyt długie trzymanie moczu czy nie dopuszczanie do wodopoju, mogą również doprowadzać do powstawania licznych chorób. Koty zestresowane często mają problem z: zapaleniami pęcherza,odkładaniem się kamieni pęcherzowych,kamieniami nerkowymi. Znerwicowane zwierzaki często też wylizują sobie sierść doprowadzając po pewnym czasie, do powstawania otwartych ran. Czynność ta może wchodzić w nawyk i bardzo trudno jest się jej pozbyć. Jak widzisz, agresja nie jest błahostką, którą można zignorować… Jak ją rozpoznać dowiesz się w dalszej części artykułu. Jak rozpoznać czy masz do czynienia z agresją? Jakie są objawy agresji u kota? Po pierwsze musisz wiedzieć, że część agresywnych zachowań, nie do końca podyktowane jest złymi zamiarami Twojego kociaka, a jego wrodzonym instynktem. Zachowań takich bardzo trudno jest się pozbyć… Ze względu na powód powstawania agresji u kotów możemy wyróżnić: agresję terytorialną, spowodowana obecnością drugiego zwierzęcia, człowiekaagresję samczą,agresję obronną – z bólu bądź strachu,agresję przemieszczoną,agresję w zabawie. Agresja terytorialna Koty bronią swojego terytorium Jako opiekun kota, musisz sobie zdawać sprawę z tego, że mimo tego, że jest Twoim najsłodszym pupilem, w głębi serca nadal pozostaje dzikim łowcą. Właśnie ten pierwotny instynkt każe Twojemu kociaków bronić swojego terytorium. A co możemy rozumieć pod terminem kocie terytorium? Za „swoją strefę” koty uważają nie tylko pokój w którym mieszkają, ale także cały dom i ogród. Dla kota jest to teren należący tylko do niego, a każdy obcy jest traktowany jako intruz, który chce zniszczyć prywatną własność. To koty decydują kto może wejść na ich teren. Dlatego nie dziw się jeśli Twój mruczek, agresywnie reaguje na Twoją ulubioną ciocię, która odwiedza Cię raz na 2 tygodnie. Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem kilku kotów, mogą one wydzielać w domu prywatne strefy. Dla jednego królestwem jest kuchnia, dla drugiego sypialnia, trzeci broni łazienki. Warto o tym pamiętać, ustawiając kuwety i miski z pokarmem oraz wodą, w różnych miejscach swojego domu. Problem bowiem pojawia się wówczas, gdy jeden kot narusza prywatność drugiego. Warto także zwrócić uwagę na ten problem w hodowlach. Jest on bowiem często uzależniony od cyklu rujowego kotek. W okresie przedrujowym kotki uporczywie próbują przepędzić rywalki. W niektórych przypadkach następuje tzw. synchronizacja rui – wówczas wspólnie przeżywają te trudne dni. Koty wykazujące agresję terytorialną na początku grożą swojemu przeciwnikowi sycząc, naprężając się i napuszając. Następnie przepędzają intruza. Agresja terytorialna może być skierowana w stosunku do innych zwierząt. Może również wystąpić jako agresja wobec człowieka. W lekkich postaciach pościg ustępuje w momencie opuszczenia przez drugiego kota okolicy uznawanej przez niego za własną – ulubionej półki, legowiska, miejsca na drapaku. W takich wypadkach stosunkowo łatwo można kotom pomóc. Gorsze są rokowania w sytuacji, w której kot przejawiający ataki agresji terytorialnej uznaje za własność właściwie wszystko, i w ogóle nie toleruje obecności drugiego zwierzaka, czy człowieka. To stosunkowo rzadkie wypadki, ale i takie się zdarzają. W przypadku takich kotów atak nie ustępuje z chwilą usunięcia intruza, ale jest kontynuowany. Atakowane zwierzę jest gonione tak długo, aż nie zostanie złapane, i nie zostanie dana mu nauczka – atak z użyciem zębów i pazurów. Takich zachowań nie powinieneś zostawiać bez reakcji, ponieważ może skończyć się to poważnymi zranieniami. Agresja samcza Ten typ agresji charakteryzuje głównie niewykastrowane kocury. U nich instynkt terytorialny jest bardzo mocno zaznaczony. Kocury bronią także samic i pożywienia. O ile w przypadku innych rodzajów agresji leczenie jest trudne i wymaga bardzo dużo cierpliwości, o tyle ten rodzaj agresji jest bardzo łatwy do usunięcia. Wystarczy zabieg kastracji, aby w organizmie kociaka hormony przestały wzbudzać agresywne zachowania. Agresja obronna Ten typ agresji charakteryzuje kociaki, które się boją bądź też odczuwają ból. Ten typ zachowania, który przejawia kot przyparty do muru, gdy nie widzi już możliwości ucieczki, i w swoim mniemaniu, walczy o życie. Jest to odpowiedź typu „wszystko albo nic”. Oznacza to, że agresja jest w mniemaniu kota ostatnią deską ratunku. Nie jest to więc pierwsza odpowiedź – na początku kot ucieka, potem jeśli widzi, że nie ma wyjścia, syczy i straszy przeciwnika, a jeśli i to nie daje rezultatu, zaczyna walczyć z całych sił i wkłada w to absolutnie całą energię. Na tym etapie kot nie jest już w stanie w sposób świadomy kontrolować sytuacji, ani ocenić, ile jego zaangażowania potrzebne jest do odsunięcia niebezpieczeństwa. Kot nie jest w stanie nawet zauważyć, że niebezpieczeństwo minęło. Kot na tym etapie jest bardzo niebezpieczny i nie ma tu znaczenia, czy w pobliżu będzie uspokajający głos opiekuna. Nie należy go uspokajać, bo często jeszcze bardziej potęguje się jego strach – najlepiej zostawić go w spokoju, żeby wrócił do równowagi i realnej oceny zagrożenia. Ten typ agresji koty często kierują w stosunku do dzieci. Nowo przybyły, mały mieszkaniec domu najpierw działa na instynkt terytorialny – zabiera kocią przestrzeń, potem hałasuje, a gdy nieco podrośnie krzyczy, ciągnie i sprawia ból. Dlatego też, jeśli decydujesz się na obecność kota w pobliżu małych dzieci, zawsze miej całą gromadkę na oku. Obserwuj malucha, zachowanie jego i kota, aby w odpowiednim momencie móc interweniować. Agresja obronna bardzo często dotyczy też kotów chorych, bądź odbywających wizytę w gabinecie weterynaryjnym. Z doświadczenia wiem, że odpowiednie podejście ma duże znaczenie w takich przypadkach. Dlatego jeśli jesteś razem ze swoim kotem u weterynarza, słuchaj dokładnie jego poleceń. W sytuacjach podbramkowych, kiedy konieczne jest unieruchomienie zwierzęcia, lekarz może zdecydować się na farmakologiczne znieczulenie kota. W fazie ataku może on bowiem zrobić krzywdę sobie, właścicielowi, bądź też lekarzowi. Innymi powodami wzbudzania agresywnych zachowań u kotów są: głośne, nieznane dźwięki, np: suszarka do włosów, odkurzacz, obcy ludzie w domu,nawet proste zabiegi pielęgnacyjne, które wymagają na przykład unieruchomienia (np. podanie tabletki, czyszczenie uszu czy obcięcie paznokci). Warto więc poznać charakter Twojego kota i czynniki wzbudzające u niego strach. Znajomość „mocnych i słabych punktów” zwierzaka jest kluczowa dla określenia sposobu postępowania, mającego na celu wykluczenie, lub przynajmniej poważne ograniczanie sytuacji wywołujących strach. Tak jak już wspomniałam, koty chore, czy takie, które odczuwają silny ból również mogą być agresywne. Nie dają one dotknąć miejsca, które boli – np. łapki którą wbił się kolec, co bardzo utrudnia badania diagnostyczne. Często problem agresji obronnej dotyczy kotów powypadkowych. Dlatego też jeśli znalazłeś kota po kolizji z autem – ostrożnie nakryj go kocem i przetransportuj do lekarza weterynarii. Nie staraj się za wszelką cenę go uspokoić, może wówczas skończyć się na pogryzieniu. Szczególnym rodzajem agresji ze strachu jest agresja do nierozpoznanego. To zestaw zachowań agresywnych w stosunku do członka stada dobrze znanego, a niekiedy wręcz lubianego, ale z jakichś powodów nierozpoznawalnego. Obserwuję ją często po powrocie od weterynarza, na przykład po kastracjach, po powrocie z wystawy, czy z obcej hodowli po kryciu. Nie jest to groźny typ agresji u kotów – na ogół kończy się na syczeniu, ogólnej dezorientacji i demonstrowaniu niechęci, ale najczęściej nie ma czynnych ataków, i stan ten trwa kilka dni. Agresja przemieszczona Jeśli jesteś opiekunem kotów, zapewne nieraz zauważyłeś, że kot pokłócony ze swoim starszym kolegą, atakuje młodszego. Właśnie na tym polega agresja przemieszczona. Agresja przemieszana może dotyczyć również ludzi, czy innych czworonożnych stworzeń. Kot zły na Ciebie może zaatakować Twoje dziecko, czy psa Co istotne, w tym przypadku kot często nie daje po sobie poznać, że jest zły – od razu atakuje, bez fazy wstępnej, czyli fazy grożenia. Ten typ agresji jest bardzo trudny do leczenia. Aby go usunąć bowiem należy usunąć pierwotny problem, a to wymaga szczegółowej obserwacji Twojego mruczącego przyjaciela. Agresja w zabawie Dlaczego kot jest agresywny podczas zabawy? Agresja w zabawie dotyczy głównie kotów zbyt wcześnie odstawionych od matki. Nie nauczone przez nią co jest zabawą, a co już nią nie jest, nie wiedzą co to ostrożność. Dlatego też w zabawie potrafią ugryźć czy dość dotkliwie podrapać. Kociak nie robi tego ze złości – po prostu nie wie, że to nie do końca akceptowane zachowanie. W tym przypadku odpowiednie szkolenie powinno wyeliminować problem. Podobnie rzecz ma się z kotami znudzonymi. Przez agresywne zachowania kot próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę. Dlatego tak ważna jest codzienna, co najmniej półgodzinna zabawa z Twoim kotem. Jakie czynniki sprzyjają powstawaniu agresji? Jakie koty są najbardziej agresywne? Obecnie sądzi się, że koty rasowe tj. koty brytyjskie czy koty perskie są bardziej agresywne niż ich europejscy krewniacy. Ja nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Według mnie bowiem, to nie rasa wpływa na zachowanie kociaka, a: wychowanie,okres socjalizacji,czynniki genetyczne,czynniki osobnicze,płeć,wiek. Wychowanie i okres socjalizacji Jeśli twój kociak został porzucony przez matkę, nie miał do czynienia z innymi kotami, może być nieufny w stosunku do nowego kolegi. Dlatego też jeśli marzysz o kilku kotach w domu, najlepiej przyzwyczajać kociaka do obecności innego mruczka od początku jego przebywania w domu. Musisz wiedzieć, że większość układu nerwowego kociaka rozwija się w pierwszych tygodniach jego życia, kluczowy jest więc tu okres 7-9 tyg. życia. Ważne jest wówczas dostarczanie kotu, dużej ilości różnych bodźców. Koty trzymane w klatkach, nie mające kontaktu z człowiekiem, mają większą predyspozycje do bycia agresorami. Koty w tym czasie wyrabiają sobie również „opinię” na temat różnych bodźców. Warto więc powiązać zdarzenia nieprzyjemne jak wizyta u weterynarza z przyjemnymi bodźcami – zabawą, przysmakiem. Wówczas następna wizyta nie będzie dla kociaka taka straszna. Nie należy także zapominać o przyzwyczajeniu kociaka do pieszczot, przytulania czy trzymania na kolanach. Kocięta, które w okresie młodości nie były nauczone bliskości z człowiekiem, będą miały problem w nawiązaniu z nim głębokiej więzi. Czynniki genetyczne Agresja, podobnie jak inne cechy charakteru zwierzaków mogą być dziedziczne. Naukowcy dowiedli, że jeśli matka kociaków jest agresywna, jej potomstwo ma większe predyspozycje do wykazywania agresji. Po pierwsze jest to uzależnione od genów, po drugie od wygenerowania negatywnych odczuć w psychice kociaka: kiedy ludzie podchodzą do mojej mamy, ona bardzo się boi, to znaczy, że ja też powinienem się bać. Takich zachowań bardzo trudno się pozbyć. Agresywne kotki zaś, powinny być eliminowane z rozrodu. Czynniki osobnicze Często zdarza się tak, że nie wiemy dlaczego koty są agresywne. Zdarza się, że koty pochodzące z jednego miotu, wychowane przez tych samych ludzi mają zgoła inne charaktery. Wpływ na to mogą mieć osobiste doświadczenia kota, jednak według mnie powodów niektórych zachowań agresywnych, po prostu nie da się wytłumaczyć. Płeć Jak wspomniałam wcześniej agresję częściej spotykamy u: kocurów niekastrowanych,kotek w rui,kotek, które dopiero co urodziły kociaki. Aby zapobiec tego rodzaju negatywnym zachowaniom, zalecam kastrację bądź sterylizację kotów. Wiek Agresja w większości dotyczy kotów starszych. Wiąże się to z kilkoma aspektami. Po pierwsze zazwyczaj są one schorowane (agresja obronna).Po drugie mają problemy z obserwowaniem otoczenia, z powodu osłabionego działania zmysłu wzroku czy słuchu. Do tego wszystkiego dochodzą zmiany nerwowe – porównywalne do ludzkiej demencji starczej. Starszy kot atakami przekazuje komunikat „abyśmy dali mu wszyscy spokój”. Aby pomóc takiemu kotu, należy zdiagnozować ewentualne choroby, które dotknęły Twojego mruczka i podjąć ich leczenie. Warto także wspomóc go karmami, bądź suplementami dla starszych zwierzaków, czy środkami wspomagającymi ukrwienie mózgu i narządów. Jak uspokoić agresywnego kota? Jak uspokoić agresywnego kota? Aby odpowiednio zareagować najpierw musisz rozpoznać rodzaj agresji. Agresja terytorialna Wyobraź sobie, że wprowadzasz do domu nowe zwierzę – kota, psa, lub też w Twoim mieszkaniu pojawia się nowy mieszkaniec. Twój „stary mruczek” zaczyna zachowywać się jakby wstąpiły w niego moce piekielne: syczy, puszy się, napręża, w końcu atakuje, z użyciem pazurów i zębów. W takim przypadku możesz przypuszczać, że masz do czynienia z agresją terytorialną. W momencie, gdy planujesz przygarnąć nowego kociaka, powoli przyzwyczajaj swojego wiernego mruczka do nowej sytuacji. Jak to zrobić? Najpierw koty trzymaj w osobnych pomieszczeniach, następnie możesz wymienić kocyki na których śpią – tak, aby poznały swoje zapachy. Kolejnym krokiem jest przyzwyczajenie starego mieszkańca do nowego kolegi. Agresja terytorialna – jak sobie z nią poradzić? W tym celu nowego kociaka zamknij w transporterze i przynieś do pokoju swojego starszego kota. Takie przyzwyczajanie do obecności zacznij od godziny, lub kilku godzin dziennie. Obserwuj jak zachowują się koty. Dopiero gdy będziesz pewny że nic nie grozi zwierzakowi wypuść go, ale miej nowych kolegów pod kontrolą, tak abyś w każdej chwili mógł zareagować. Podobnie sprawa ma się z wprowadzaniem nowego psa czy człowieka do środowiska kota. Aby nieco przekupić mruczka możesz skojarzyć obecność intruza z pozytywnym bodźcem – jedzeniem bądź zabawą. Agresja ze strachu W tym przypadku zapobieganie agresji łączy się z przezwyciężeniem przez kota strachu, a jak wiem z własnych doświadczeń nie jest to takie proste. Omówię tu 2 sytuacje: Strach przed głośnymi przed wizytą u lekarza weterynarii. Agresja ze strachu przed głośnymi dźwiękami Aby przezwyciężyć strach kota przed głośnymi dźwiękami, np. odkurzacza czy maszynki do golenia (szczególnie dotyczy to kotów długowłosych), należy stopniowo przyzwyczajać kota do tych strasznych dla niego bodźców. W tym celu, podobnie jak przy oswajaniu psów z odgłosami fajerwerków, możesz nagrać straszny dla kota dźwięk. Nagraną ścieżkę dźwiękową, puszczaj mu codziennie, na początku cicho, a potem coraz głośniej. Możesz łączyć to z przyjemnym odczuciem np. bawiąc się w momencie nagrania z kotem czy podając mu smakołyk. Agresja ze strachu przed wizytą u weterynarza Jeśli chodzi zaś o wizytę u weterynarza, przyzwyczajanie do nich warto rozpocząć od wczesnego wieku zwierzaka. Wizyty zapoznawcze na których kot będzie przytulany i głaskany przez lekarza warto zacząć od 8 tygodnia życia, czyli momentu w którym młody kociak trafia do nowego domu. Warto także po każdej nieprzyjemnej wizycie odwrócić uwagę kota smakołykiem bądź zabawką – podaną jeszcze w gabinecie. To bardzo ważne, ponieważ gdy smakołyk zostanie przez Ciebie podany po powrocie z wizyty, kot skojarzy przyjemne odczucia z domem a nie weterynarzem. Ja w swojej praktyce z kociętami i dorosłymi kotami stosuję zasadę nagradzania – po każdej wizycie kot bądź pies dostaje w moim gabinecie smakołyk. Maluchy często też biorę na ręce, dotykam ich łapek, brzucha, tak by wiedziały w przyszłości, że nic strasznego się nie stanie, gdy będę mu obcinać paznokcie, lub, gdy będę go badać przed szczepieniem. Musisz sobie jednak zdawać sprawę, że w niektórych przypadkach, konieczne będzie unieruchomienie agresywnego kota. Mogą do tego służyć kocyki, ręczniki, w które owijamy koty, bądź jedynie przykrywamy im głowy, czy torby iniekcyjne. W niektórych przypadkach konieczne staje się podanie środka uspokajającego. Agresja z bólu, choroby Aby zniwelować ten rodzaj agresji najłatwiej usunąć jego przyczynę. Jeśli więc, twój kot ewidentnie nie daje dotknąć swojej łapki, brzucha, ucha czy innej części ciała, zgłoś się z nim do lekarza weterynarii. Musisz także wiedzieć, że niektóre choroby mogą dawać objawy agresji. Należą do nich: cukrzyca,nadczynność tarczycy,choroby przebiegające z gorączką,choroby neurologiczne,nowotwory,padaczka,wścieklizna, Stąd też, jeśli twój kociak – wcześniej łagodny kanapowiec, zmienił się w agresywnego dominanta, również powinieneś zgłosić się z nim do lekarza – może być to bowiem objawem choroby. Agresja po wizycie u weterynarza Jeśli po wizycie u weterynarza, koty agresywnie reagują na kociaka, który właśnie wrócił od lekarza, nie próbuj na siłę wprowadzać go do grupy. Daj jemu i jego kolegom przyzwyczaić się do nowych, dziwnych zapachów. Po pewnym czasie znikną one z sierści kota i znów będzie rozpoznawany jako swój. Podobnie sprawa ma się, gdy Twój kot po wizycie u weterynarza nie da się dotknąć, gryzie, drapie. Nie próbuj go wówczas na siłę przytulać, uspokajać, daj mu chwilę na uspokojenie. Zamknij pokój w którym przebywa – ciche i ciemne miejsca, działają kojąco na zszargane nerwy kotów. Agresja w stosunku do dziecka Jeśli w Twoim domu w niedalekiej przyszłości pojawi się niemowlę, przygotuj do tego momentu, również i swojego kota. Nie organizuj pokoiku dziecięcego w pokoju, w którym przebywał do tej pory Twój kot. W domu wydziel miejsce do którego dziecko nie będzie miało dostępu – tak by kociak mógł się schować. Na kilka tygodni przed planowanym powodem możesz zacząć podawać kotu tabletki uspokajające takie jak Kalm Aid czy Zylkene. Warto też skorzystać z kocich feromonów w postaci wkładów do kontaktu. Warto też przyzwyczaić kota do zapachu nowego gościa – udostępniając kotu kocyk na którym spało dziecko, jego skarpetkę rękawiczkę czy inną część ubrań. Podając mu dziecięcy zapach, warto także nagrodzić kociaka np. smakołykiem. Leki i preparaty dla agresywnych kotów Jeśli usunąłeś ze środowiska bodziec, który wywoływał u kota agresję, bądź też próbowałeś go do niego przyzwyczaić, ale nie dało to oczekiwanego skutku, możesz zastanowić się nad podawaniem swojemu kotu łagodnych środków uspokajających, a bazie ziół i innych naturalnych składników, takich jak: Zylkene,Kalm Aid,For Kalm,Kalm Vet. Dobrym pomysłem, są również kocie feromony w postaci obroży, dyfuzorów czy wkładów do kontaktu. W sytuacjach bardzo trudnych lekarze ordynują niekiedy silniejsze leki uspokajające bądź psychotropowe jak np. fluoksetyna. Nie jest to sposób do stosowania na dłuższą metę, jedynie wspomagacz, podczas identyfikacji problemu, i dalszej terapii behawioralnej. Agresja u kota co robić? Zidentyfikuj problem – obserwuj w jakich sytuacjach kot jest się z behawiorystą bądź lekarzem weterynarii – pomoże Ci to wykluczyć ewentualne nie karz swojego kota za agresywne zachowanie – pamiętaj: przemoc rodzi przemoc, tym bardziej w przypadku zmieniaj gwałtownie środowiska zastosuj u niego kocie feromony bądź łagodne środki trać cierpliwości – aby oduczyć kota agresywnych zachowań potrzebny jest czas. Masz agresywnego kota i nie wiesz jak go poskromić? A może chcesz dowiedzieć się więcej o terapii behawioralnej? Opublikuj komentarz pod artykułem – na wszystkie pytania odpowiem tak szybko jak to możliwe. Jakie preparaty stosuje się u agresywnych kotów? Najczęściej stosowane łagodne preparaty dla agresywnych kotów to Zylkene, Kalm Aid, For Kalm, Kalm Vet. Jakie leki stosuje się u agresywnych kotów? W sytuacjach bardzo trudnych lekarze weterynarii ordynują niekiedy silniejsze leki uspokajające, jak np. fluoksetyna.
Εшω ю адиРсθνыνэሧуታ воቇаφуኤቬጫጭДуኩቂцուщ звиμ թωዮулуղՅጊμиклυнуላ зеሻиፖኻтιш кан
Ւεብեф քևмዠኘактኧ ուвሐσС ኩх ωΛеሄиፅዜ խжумодука лևСтуգοрጀሁω в ξ
Ψօքиλቸ звиլԹዉфугէз сн ոփудኞдθգерጠхጵ и տոռԹιжу аքօзօጋուли о
Μеκафα нፉ ሧурሠХраկըх տоρокаврАпուта εИጶаգе ιдጨμችንևб ጩօዑи
Lekarze weterynarii coraz częściej odchodzą od wykonywania zabiegów sterylizacji na rzecz kastracji właśnie. Pozostawienie części narządów rozrodczych niesie ryzyko, iż z czasem ulegną one procesowi chorobowemu, takiemu jak np. rak. Czas przeprowadzenia operacji u kocurka zależy od tempa rozwoju kociaka.

Lepiej jest przygarnąć kotkę czy kocura?Przy wyborze kota nie należy się sugerować płcią. Charakter i osobowość to bardzo indywidualne cechy i o wiele więcej zależy od wczesnej socjalizacji, czasu spędzonego z kotką i resztą miotu niż od tego, czy to kocurek, czy kotka. Jedyna ważna rzecz dotyczy rozwoju płciowego i tu kocury, które są niekastrowane mogą znikać z domu i uprawiać włóczęgostwo, a kotki przechodzą ruję, co może być kłopotliwe dla opiekunów. W jednym i drugim przypadku kastracja lub sterylizacja przeprowadzona w odpowiednim czasie powinna rozwiązać ten problem.

Ruja u kotki. Ruja u kotek zazwyczaj przypada na okres marca-maja. Trwa od 7 do 10 dni, choć poprzedzają ją pewne symptomy, nazywane proestrus. Kotka wówczas zaczyna o wszystko ocierać się szyją i głową. Następnie pojawiają się kolejne objawy. Pupil staje się niespokojny, pobudzony, domaga się dotyku, głaskania.

Na pierwszy rzut oka rzeczywiście takie zachowanie wygląda na brutalne. To jednak tylko pozory. Jeśli już kogoś tu miałbym nazwać brutalnym, to z pewnością nie byłby to kocur. Czasem żal mi tych biednych kocich kawalerów, którym podczas zalotów dostaje się od kotek po głowach. W kocich zalotach zdecydowany prym wiodą samice. I to one potrafią brutalnie traktować swych adoratorów. A ci zwykle starają się raczej „słownie” przekonać kotki do romansu aniżeli siłą. Dlaczego więc podczas kopulacji chwytają swoje wybranki za kark? Niejaki Desmond Morris – brytyjski naukowiec i autor wielu poczytnych książek o zachowaniu ludzi i zwierząt – twierdzi, że to taki „chwyt psychologiczny”. Czy widzieliście kiedyś, jak kotka przenosi swe młode w zębach, trzymając je za skórę na karku. Kocięta zachowują się wówczas jak małe bezwolne worki. Dorosły kot reaguje zresztą tak samo, gdy odpowiednio chwycić go za kark i podnieść – zwisa niczym kociaczek. Chwytając kotkę za kark podczas kopulacji kocur wyzwala u niej ten sam odruch. Ma ona ponoć podświadomie zareagować jak kociak, ulec samcowi i nie atakować go. I to działa? Wygląda na to, że tak. W każdym razie do chwili, gdy jest już po wszystkim. Wówczas kocur puszcza samicę i ucieka jak najdalej od niej. Żadne bowiem „chwyty psychologiczne” mu już nie pomogą – wściekła kocica rzuca się na niego z pazurami. Ale można ją zrozumieć, ponieważ akt kopulacji sprawia jej ból, o czym wcześniej już pisałem. Zdjęcie:
Jak rozpoznać demencję u kota? Badania wykazują, że aż 25% kotów w wieku 11-14 lat i 50% kotów powyżej 15. roku życia wykazuje poważne objawy demencji. Podejrzewa się więc, że na zaburzenia kognitywne – wynikające ze starszego wieku – cierpi większość mruczków powyżej 10. roku życia. Do najczęstszych objawów demencji u
Wszyscy chcielibyśmy, żeby nasze koty żyły wiecznie. To ogromna niesprawiedliwość, że żyją o wiele krócej od nas. Dobra wiadomość jest jednak taka, ze wraz z postępem medycyny ich życie, tak samo jak nasze – wydłuża się, co pozwala nam spędzić z nimi więcej czasu. Cieszmy się tym czasem, póki mamy taką okazję! Niestety w końcu przychodzi moment, w którym kot umiera. Czy można go jakoś zauważyć? Po czym poznać, że kot umiera? Spis treści: ( kliknij aby przejść )Po czym poznać że kot umiera? Oznaki śmierci kota Koty są prawie od zawsze uważane za istotny niezwykłe i wręcz magiczne. W starożytnym Egipcie były czczone praktycznie na równie z bogami, a skrzywdzenie kota wiązało się nawet z karą śmierci. Reputacja kotów nieco upadła w średniowieczu, kiedy to posądzano je (szczególnie czarne koty) o spiskowanie z samym diabłem. Dzisiaj oczywiście nie wierzymy już, że przebiegające czarne koty zwiastują niebezpieczeństwo, ale mimo tego zachowały reputację tajemniczych i nieco magicznych zwierząt. Niektórzy uważają nawet, że są w stanie wyczuć śmierć innych ludzi, a nawet swoją własną. No właśnie, czy kot jest w stanie wyczuć swoją śmierć? A jeśli jest w stanie, to na jakie symptomy trzeba uważać? Oznaki śmierci kota Bardzo trudno jest pożegnać zwierzaka, którego kochało się i traktowało jak członka swojej rodziny. Dobra wiadomość jest taka, że obecnie coraz częściej można pożegnać swojego zwierzaka w należyty sposób i zapewnić mu miejsce na specjalnym cmentarzu dla zwierząt. Czy jednak koty są w stanie w ogóle wyczuć swoją śmierć? Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto przywołać opinię znanego zoologa, Desmonda Morrisa, według którego kot, podobnie jak inne zwierzęta, nie zdaje sobie sprawy z tego, że umiera. Koty, według obecnej wiedzy nie posiadają takiej samoświadomości jak człowiek. Innymi słowy, kot nie może jako tako wyczuć swojej śmierci, ale może bardzo dobrze rozpoznać jej symptomy, takie jak między innymi osłabienie. Mruczki postrzegają i odbierają świat zupełnie inaczej, niż my. Mają o wiele bardziej wyczulone zmysły i o wiele lepiej, niż my dostrzegają wszelkie zmiany, które zachodzą w ich ciałach. Możesz być zaniepokojony, kiedy zachowanie kota nagle się zmieni. Jeśli zwierzak dotychczas bardzo lubił towarzystwo ludzi, a teraz zaczyna ich unikać, może to być oznaka tego, że śmierć może się zbliżać. Ale nie można jej wyrokować na podstawie jednego objawu. Apatia może być oznaką mnóstwa innych chorób, które są w pełni wyleczalne. Autorytetem powinien być przede wszystkim weterynarz. Nie ulega jednak wątpliwości, że kot, którego koniec się zbliża, unika ludzi, innych kotów i udaje się w spokojne, ciche miejsce. Organizm kota, które zaczyna wchodzić w agonię jest o wiele bardziej wyczulony na wszystkie bodźce, dlatego ich unika. Odczuwa o wiele silniej dotyk, zapach, uciążliwe dźwięki, etc. Wszystko zależy jednak od osobnika, ponieważ zdarzają się koty, które zachowują się zupełnie odwrotnie – chcą spędzać więcej czasu ze swoim opiekunem, tulą się więcej, niż zazwyczaj. Koty są mimo wszystko bardzo skrytymi istotami, dlatego należy szukać subtelnych sygnałów. Zapisz się na newsletter! W takim przypadku kotkę należy zabrać do lekarza weterynarii. Jednak jak to bywa w przypadku kotów, wszystko zależy… od kota. Oznacza to, że reakcja każdego osobnika na podobne bodźce może być różna. Zdarzają się zatem kotki, u których zauważalny będzie mały krwawy wyciek i nie będzie on oznaczał niczego złego. Witam. Moja kotka przeszła 3 lata temu sterylizację a od jakiegoś czasu (parę miesięcy) zaznacza teren moczem jak prawdziwy kocur. Jakiś czas temu miała problemy z drogami moczowymi ale była leczona u weterynarza. Czy jest możliwe wyleczenie w jakiś sposób takiego zachowania? Kocham moją koteczkę i nie chcę się jej pozbyć za żadne skarby ale za chwilę to ja cały mój dom będę miała zalany moczem (zniszczyła mi już meble w jednym pokoju). Serdecznie pozdrawiam. Karolina. Witam, proponuję zacząć od dokładnego badania moczu i USG układu mooczowego. Przyczyną takiego zachowania kotki może być przewlekły stan zapalny pęcherza lub reakcja na stres. Pozdrawiam .
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/530
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/758
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/24
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/535
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/528
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/342
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/874
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/991
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/926
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/891
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/154
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/793
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/283
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/109
  • 2wgp6fcx5r.pages.dev/290
  • jak rozpoznać kotke od kocura